Wiosna , Panie Sierżancie , Wiosna :) Nasz plan weekendowy na nurkowanie wrakowe musieliśmy odwiesić na kołek :(. Dlatego postanowiliśmy wyruszyć na podbój ziemi kaszubskiej i udaliśmy się na jezioro Białe w Grzybnie , tam warunki dojazdowe nie pozwoliły na dotarcie nad zbiornik chyba że ma się porządny czarny ciągnik. Szybka analiza i brak wody w skrzelach sprawił że musieliśmy się zanurzyć – jednogłośnie stwierdziliśmy że nurkujemy w Chmielnie. Zajechaliśmy na plażę i tu szok, dwie ekipy przed nami poinformowały nas że widoczność jest w granicach 20 cm , lecz to nas nie zniechęciło. Plan był prosty: wejść , nie zgubić się i poćwiczyć. Pierwsze zanurzenie pokazało że latarki nie mają siły przebicia, więc zaczepiliśmy kołowrotek i azymut na platformy, jednak po 5 minutach płynięcia płetwa – maska wynurzyliśmy się , po czym padły słowa – ale kibel. Zwinęliśmy sznurek płynąc po powierzchni, i nie poddając się tak łatwo postanowiliśmy przebyć dystans górą i zanurzyć się bezpośrednio nad platformą. Widok był oszałamiający, czuliśmy się jak ryby w nieczyszczonym akwarium :) Wisieliśmy nad platformą przez 5 minut nie zamierzając nigdzie się przemieszczać i jazda do góry ćwicząc przystanki deko z oszałamiającej głębokości 8 metrów. Nurek trwał „całe” 12 minut. Zniesmaczeni warunkami ale z mokrymi łuskami wyruszyliśmy do domu. Nasz wywiad doniósł że widoczność na jeziorze Wdzydzkim jest w granicach 8 metrów dlatego kolejna wyprawa w następny weekend będzie właśnie tam. Jeżeli jesteście zainteresowani zanurkowaniem tam z nami to proszę o kontakt. Serdecznie zapraszamy.